Poza zasięgiem
Otwierasz oczy widzisz mnie
Wyciągasz dłoń próbujesz dotknąć
Lecz nie udaje Ci się
Ja cały czas słodko tak uśmiecham się
Chcę dać Ci znak byś przy mnie znalazł
się
Chcesz wstać, ale nie możesz coś trzyma
Cię
Wciąż widzisz mnie jak oddalam się
Bo wiesz między nami zasłona jest
I nigdy nie zerwiesz jej
Nawet gdy tego bardzo chcesz
Usłyszysz tylko mój śmiech
Bo ja jestem poza zasięgiem
Twoich dłoni i ust
Nie będę Twoja nigdy już.
Komentarze (2)
niczym elf ulatujacy w dal,tak pozadany a jednak
odlegly...
Wyczarowana zagadka i nieuchwytność Udany wiersz