Poza zasięgiem
Zawsze gdy cię potrzebuję
jesteś poza zasięgiem
a dłonie zmarznięte
łakną ciepła dotyku
z bezsilności krzyczę
przerażone ptaki uciekają z drzew
przecinając martwą i tak już ciszę
w słuchawce wciąż to samo
zmień chociaż numer
i pozbaw mnie złudzeń
autor
Poszukująca
Dodano: 2012-02-07 18:40:09
Ten wiersz przeczytano 559 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
To krzyk samotności,znam taki stan.Bardzo dobry
wiersz+++
Samotność to taka straszna trwoga.
Lecz wiersz bardzo życiowy. Śłiczny jest.
Pozdrawiam Skromny.
zadumałam się nad tym wierszem, bardzo prawdziwy
..... + ..... :-) Porusza serce...