Pożądanie
Wstaję wcześnie rano,
gdy ty śpisz wtulona,
w ciepłą jeszcze pościel,
co ma zapach ciała.
Świt maluje wzory,
na ciemnych zasłonach,
ale noc gorących,
drżeń nie zapomniała.
Szybkim ruchem strącasz,
jedwabne przykrycie,
pot na ciele zalśnił,
niczym białe złoto.
Oniemiałem chwilę,
w obłędnym zachwycie,
pochylając głowę ,
nad cudną istotą.
Nagie ciało leży,
na pościeli białej,
usta uśmiechnięte,
miłosnym wezwaniem.
Rzucam się w ramiona,
ogarnięty szałem,
niech spełni się wreszcie,
szczęścia pożądanie…
Komentarze (7)
Delikatnie, erotycznie... nie przeszkadzam;)
Piękny delikatny erotyk jak być powinno. Nic dodać,
nic ująć, tylko się zachwycić.
To Ci się udało :)..Płynne przeniesienia, dynamika i
erotyczny nastrój :)..Parę przecinków zbędnych..ale
bez uwag dziś :).. M.
nic dziwnego, że peel odczuwa pożądanie rano, skoro
Ona śpi wtulona w pościel (zamiast w niego :)
Dlaczego wiersz melancholijny ? Przecież miłość, to
radość życia.
rozmarzyłam się, lubię takie erotyki. Pozdrawiam :)
a potem nie dziwota, że się ludzie spóźniają do pracy
;-) bardzo pięknie opisane poranne uniesienia :-)