Pożądanie
W blasku porannego słońca
Twarz skąpana w złocistej rosie
O tajemniczym uśmiechu,
Myślach ukrytych w błękicie chmur.
Usta wyrywające się do płomiennego
pocałunku
Słodyczą dojrzewających owoców.
Oczy pełne nieopisanego wdzięku i
blasku.
Tak wymowne.
Ciało drżące niczym liść na wietrze.
W obłędzie pożądania.
Uda rozgrzane delikatnymi pocałunkami
I bliskością drugiego ciała.
To nie sen.
autor
*maciek*
Dodano: 2005-08-05 08:29:14
Ten wiersz przeczytano 720 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.