POŻĄDANIE
Ach moje kochanie.
Zaczęło się niewinnie.
Najpierw miłe słowa.
Sytuacja nowa.
Ciepła atmosfera
Takiej sytuacji nikt się nie opiera.
Wino i świece na stoliku.
Uczucie jaśniejsze od promyku.
Nadal intymna sytuacja.
Czy nie po naszej stronie racja?
Coraz bliżej temperatura się podnosi.
Serduszka nasze wysoko unosi.
W usta mnie całujesz.
Mój ciepły dotyk czujesz.
Biorę ciebie w me raniona.
A z nas spływa potu tona.
Ciarki nas przechodzą.
A w umyśle pomysły niegrzeczne się
rodzą.
Zlatują z nas ubrania.
Bez zbędnego gadania.
Pieszczę ciebie i całuje.
Aż mi na dole pulsuje.
Wreszcie dopada nasz szał.
Mój już dawno stał.
Czeka aż się wydostanie.
I w twej pachnącej ciepłej muszelce
pozostanie.
Stałem się kroplą spływającą z ciebie.
Wreszcie czuje się jak w niebie.
Ile wody jest w oceanie.
Tak mocno i namiętnie całuje ciebie
kochanie.
Udało się wreszcie, aż krzyczysz
jeszcze.
Zaczęły przeszywać nas dreszcze.
Mój już wchodzi śmiało.
A ty skarbie krzyczysz, ach mało!
Orgia trwa już dość dużo czasu.
Przy tym robimy pełno hałasu.
Już nie wytrzymuje.
Także i ty rady nie dajesz.
Orgazmu już takiego dostajesz.
Wreszcie szczytujemy.
Aż ze m nie wytryskuje fontanna spermy.
Nie zapomną nigdy tego.
Jak ty kochanie nie poznam już nikogo?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.