Pozdrowienia z dzikiego zachodu
"Pozdrowienia z dzikiego zachodu".
26.07.2015r. niedziela 13:29:00
Pozdrowienia z dzikiego zachodu,
Ale nie będzie tak dziko,
Bo będą przemyślenia,
Które zrodziły się we mnie już wcześniej.
Spróbuję zapomnieć o swym psychicznym
okaleczeniu
I spróbuje naładować życiodajny akumulator.
Muszę wykrzesać z siebie chęć życia,
Bo nie brakuje mi odwagi.
Czuję, że jestem cieniem samego siebie
I czuję jak ów cień zanika.
Może czegoś nie dostrzegam,
Może moje usta czegoś nie umieją wyrazić,
Więc skąpe są obrazy,
Które wam wizualizuję.
Świat mój się nie przedstawia
I tylko pozornie może być mistyką
Dla początkujących.
Cóż, że witraż życia jest lekki jak
motyl,
Skoro ulotnym jak pyłek kwiatu
W pyszczku pszczoły.
Teraz was pozdrawiam
Wypuszczając zapach lawendy,
By umilić wam łąkę czasu,
Którą poświęcacie czytając
Moją asymetrię wzruszeń.
Piszę, by nie stracić nic z olśnienia,
Bo cóż się stanie,
Gdy wszystko to, co jest zaleje lawa?
Piszę wszystko to, co chcę,
Piszę po swojemu i do woli,
Piszę szybko,
By nie uronić nic z tego,
Co mam do napisania,
Bo szybko napływają myśli
I szczere ku wam me pozdrowienia.
Wołam, bo wierzę,
Że przełączę jakiś swój trybik
Na tożsamość,
Która nie zarzuci mi niczego,
Co byłoby mi winą
Wobec was i Pana Boga.
Komentarze (4)
Twoje,prawdziwe,szczere,czyste,otwarte,życiowe i pisz
ile zdołasz zawsze, gdy tego potrzebujesz...
I ja się dołączam do pozdrowień :) miłego
Ja Ciebie też pozdrawiam lawendowo, miłego dnia:)
dzięki za serdeczne słowa, pozdrawiam