Pożegnanie
spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...
A kiedy już odejść będzie musiał
Odfrunąć z iskierką na? drodze mlecznej
Migoczącą Tobie
Zanurzyć w ciszy egzaltację lęku
Pokłonić się majestatowi Losu
Nie płacz proszę?nie płacz...
Gdzie dni nie płyną w trwodze ostatnich
westchnień
A ziemia wyrodna sennych dzieci swych nie
kołysze
Tam spokój
Tam radość
Tam czas pogubił wskazówki Śmierci
Nie dni się liczą w rozliczeniu marzeń
Nie tłumy obcych przy twoim grobie
Nie pamięć znicza stawianego świętem
Leciutki podmuch wspomnień i łza?
Lecz ta z uśmiechem tańcująca
Bo, dobrym?był? Człowiekiem?
przyjacielowi
Komentarze (5)
Piękne pożegnanie, nie mające jednak piętna
ostateczności. Ciekawy wiersz:))) Pozdrawiam.
Ta "łza" to okruszek tkliwości, jaki towarzyszy
odejściu dobrych ludzi, pięknie i poruszająco.
Pozdrawiam
A więc spieszmy się kochać ludzi :)
Piękny wiersz ,aż mi się łza zakręciła ;(
Tak trudne są pożegnania, szczególnie dobrych ludzi!
Pozdrawiam!