Pożegnanie
Napisałam go we Florynce, w Beskidzie Sądeckim... tak dawno to było a ja nadal pamiętam ten zachwyt, gdy zobaczyłam tak wielkie piękno! Uwielbiam zachody słońca, każdy jest inny.... :)
Nie ma....
znikło za górami
i jeszcze na radosne
"do widzenia"
uśmiecha się czerwono
Po raz ostatni
kładzie delikatne smugi
na zielone łąki
i lasy.....
Kolejny dzień za mną
Kolejny raz
żegnam słońce.....
Zawsze marzyłam (i marzę nadal), aby udało mi się namalować farbami zachód słońca ;) ile razy próbowałam - to nie zliczę.... :( ale tak sobie teraz pomyślałam, że przecież słowa też są farbami i może nawet trwalszymi? nie wyblakną :D
Komentarze (2)
Bo takie są cuda natury właśnie.
Przyroda, jeśli się jej przyjrzymy dokładnie, co
chwilę oczaruje nas swoim pięknem. Zachody słońca,
zwiędły liść spadający o kolorze jesieni, woda wśród
traw, jasne kosmyki pajęczyny nad ranem ozłocone
rosą... to jest piękno, którego co dzień nie
dostrzegamy, bo zbyt szybkie bywa życie. Więc
zatrzymać się czas by spojrzeć i dostrzec ile piękna
nas otacza. Piękny wiersz!