pożegnanie
I strach
I ból
I odrętwienie
Puste oczy wpatrują się w ścianę.
Szare już, nie zielone.
I krzyk
I płacz
I jęki błagalne
Tak ślicznie dziś wyglądam.
Blada, martwa już prawie.
Raz jeszcze twój głos usłyszeć,
Kiedy mówisz, że nigdy nie twoja.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.