Pożegnanie
zastygłe monumenty,
zimne, niewzruszone,
przechadzając się tą aleją ciszy
mijam śpiących rycerzy i królewny,
gdzieś na końcu tej ścieżki
widze tłum przyjaciół,
przyszli mnie pożegnać,
nikt nie płacze,
nikt nie skomli,
tak miło jest odejść z uśmiechem...
autor
Caym
Dodano: 2007-11-02 12:45:52
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Nastrój smutku a zarazem obojętności... Ciekawe słowa,
ciekawa całość. Całkiem niezły;)