Pożegnanie
...34 dni... Już nawet nie rozmawiamy, tylko sobie razem milczymy... Zawsze wtedy zastanawiam się, czy mogłabym dla Niego zupełnie zmienić życiowe plany, czy warto zaryzykować...? Przecież to tylko facet, w dodatku, taki młody, beztroski... Czy takim można ufać...?
Boję się bo wiem
że słowa ugrzęzną mi w gardle
nie powiem - żegnaj
rozstaniemy się w milczeniu
nie powiem - kocham
łzy odbiorą mi odwagę
nie powiem - będę pamiętać
chwycę kurczowo twoją dłoń
i już nie puszczę
i nie będzie pożegnania
nie zdążę odejść na krok
umrę z rozpaczy
stojąc przed tobą
Przepraszam Was, Bejowicze, że już nie zaglądam do Waszych utworów, ale naprawdę, nie mam ostatnio czasu... Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się wszystko nadrobić... Pozdrawiam :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.