Pożegnanie
jeszcze wczoraj byliśmy przyjaciółmi,
byliśmy sobie bliscy, do wczoraj
mogłem na tobie polegać, do wczoraj
mogłem na tobie pewnie się wspierać
dzisiaj przyszło rozczarowanie
dotknęła mnie twoja obłuda
poznałem twoją martwą duszę
zobaczyłem jak ona jest brudna
trudno było cię rzucić
nie słyszeć twego kroku
nie czuć twego oddechu
nie mieć cię przy swoim boku
jutro o tobie zapomnę
nie wspomnę twego imienia
z pamięci ciebie wymarzę
jutro dla mnie świat się zmienia
odetchnę w końcu od ciebie
z świeżym powietrzem w głosie
z wielką ulgą w moich płucach
żegnam cię zabójczy – papierosie
Dla Wszystkich Tych, którzy nie mogą sobie poradzić z nałogiem...
Komentarze (6)
Trzeba mieć siłę woli ze stali.
czyżby noworoczne postanowienie?...zycze
powodzenia...ciekawie ujety temat...dobre wykonanie
do ostatniej zwrotki myślalam, ze piszesz o
ukochanej...a tu proszę....i tak też można rzucić
nałóg....brawo...
Papieros jak kochanka, jak pozbyc sie nalogu. Ciekawy
wiersz, bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam.
Tak tak:) więcej takich ludzi:)
...rób co chcesz,tylko nie pal-było w piosence,
super,temat jak najbardzej na czasie