Pożegnanie
Twoją kochanką - śmierć. Twoją żoną - wieczność.
Czekając na słońce, modliła się o zdrowie
dla niego.
Płakała, wierząc że każda jej łza doda mu
godzinę życia.
Zadawała sobie ból, uparcie twierdząc,
Że bez bólu nie ma miłości.
Umierała nocami, by rano znów się
narodzić.
Szła zawsze pod wiatr, prosząc o zdobycie
więcej siły,
Aby móc przezwyciężyć tęsknotę i pozwolić
mu odejść...
Na zawsze...
Komentarze (4)
Treść wiersza wzrusza
Taki jest nasz los wszyscy kiedyś umrzemy
Ważne że nasza pamięć pozostaje na zawsze
Szczęśliwego Nowego roku
p o z d r a w i a m
To jest chyba mój ulubiony wiersz, który napisałaś.
Ale mam również sentyment do wiersza "Monolog z Tobą
o Tobie", no i ten początek "Próżni" co mi
wysłałaś... Jestem ciekawa jak go rozwinęłaś i
skończyłaś.
bardzo smutny, ale równie ładny kawałeczek prozy...
Trudny, ciężki temat. Bardzo dobrze podjęty.
Pozdrawiam.