Pożegnanie
W pożegnaniu, srebrna łza
W cieniu zasłon, noc się skrywa
a za drzwiami stoi sen
i do marzeń, rwie, porywa.
Tam, jest słowo, tam jest gest.
Tam, mi serca nikt nie rani.
Tam, się mogę czuć bezpieczna
dzień się schował i nie mami
Obietnicą lepszych chwili
słońca blaskiem za chmurami
deszczem co na szybach lśnił
a rozpłynął się wraz z łzami...
Więc, żegnajcie, noc mnie wzywa.
Idę w mój baśniowy świat.
Tylko wiersze jeszcze schowam,
by nie zniszczył ich zły czas.
A w ogniwie, splotu zdarzeń,
moich pragnień, moich snów,
będę z Wami sercem zawsze,
będę, gdy się zjawi nów.
Będę śniła i marzyła
Będę częścią skrytą dnia
Będę jedną z faz księżyca
co odmierza lepszy czas...
Napisany 24. Listopad, 2010 roku. Wrocław
Komentarze (11)
Czas wrócić :)
Chyba nie zostawisz beja?...
Marto piękny wiersz - rozmarzyłem się w Twoich wersach
pozdrawiam
Piękny wiersz Marto. To prawda, marzenia i cisza są w
życiu bardzo ważne, chociażby do tego, by tworzyć.
Dziękuję bardzo za informację.
Pozdrawiam serdecznie.
Ladnie:)
Bardzo ładne to baśniowe pożegnanie:)
Podoba mi się
Pozdrawiam z uśmiechem:)
ładnie, podoba mi się, pozdrawiam i głosik zostawiam
:)
Jak zawsze z rytmiką jesteś Martuniu za pan-brat.
Trochę zbyt dokładne niektóre rymy, ale nie ma tego
wiele. Pozdrowienie.
ładnie o fantazjach. Miłego dnia.
Marto...super, wrocek górą, chyba chodziłaś do 3 Muz,
pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie... ten wiersz to praktycznie gotowa piosenka