Pożegnanie bez słów
Mojemu sąsiadowi.
jedno spojrzenie na końcu drogi
zaczepne bo na pożegnanie
i gesty proste lecz wymowne
wyryły wciąż krwawiące rany
nie wiem dlaczego los przewrotny
pozwolił odejść tak bez słowa
dlaczego teraz jesteś inna
jakby szara mniej kolorowa
czy nie za wygórowaną cenę
za wolność jemu policzyli
czy to warto było zacisnąć
skórzany pasek wokół szyi
14.03.2009
Komentarze (50)
Wesołego Alleluja!:)
Wiersz przejmujący o poważnym temacie, bardzo mi się
podoba. A już puenta jest wyśmienita. + i Wesołych
Świąt.
Mega wymiany wiersz pozdrawiam;)
Bardzo dobry wiersz, choć przykry.
Radosnych, Błogosławionych Świąt.
Pozdrawiam serdecznie.
witaj koplido:)
Nie jestem w stanie zrozumieć takich ludzi ale nigdy
nie wiadomo co będzie:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Smutny dobry przekaz wierszem
przesmutne - tragiczne, ale kto wiedział? kto by
przypuszczał?
Smutny wiersz... pozdrawiam i życzę CiRadosnych Świąt
Wielkiej Nocy:)
:(((
Życzę pogodnych Świąt Wielkanocnych:)
Radosnych Swiąt Wielkiej Nocy
asertywność broni przed terroryzowaniem
Szkoda człowieka Koplido. Ludzie żyją praktycznie obok
siebie, ale nie znają problemów drugiej osoby. Nie
było w odpowiednim czasie nikogo, kto gotów byłby
wysłuchać i pomóc.
Dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie. :)
smutno, bo o śmierci...ja do dzisiaj nie mogę
zrozumieć, choć mam już dystans, dlaczego mój ojciec
wyskoczył przez okno w '91?:) pozdrawiam serdecznie
Pomilcze, slowa juz nic nie zmienia, pozdrawiam.
Smutny ale piękny wiersz z trudnym tematem i podoba
się bardzo:)pozdrawiam cieplutko:)