Pożegnanie z Janem Pawłem II
Cóż prócz ciepłej modlitwy dać Ci mogę,
Cóż prócz żalu okrytego gwiezdnym
pledem,
W tym dniu gdy ruszyłeś w ostatnią
drogę,
O dwudziestej pierwszej trzydzieści
siedem.
Zostawiłeś górskie potoki, rzeczki,
Ukochane Tatry, wykute w skale,
I nas, zagubione owieczki,
Zbłąkane gdzieś, między turnie i hale.
I tylko pociesza nas myśl, wciąż silna,
Że tu pozostałych, opuści trwoga,
Bo tylko forma istnienia jest inna,
A taka sama jest miłość do Boga.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.