Pożegnanie lata
Żegnaj, Lato. Lato mojej młodości.
Uciekłam z domu.
Zeszłej nocy pierwszy raz
nie zgasiłam światła w pokoju.
Dziś rano nie obudzę się w ciepłych
ścianach.
Zeszłej nocy na koronkach firanek
powiesiłam siebie sprzed kilku lat.
Dziś rano ujrzę świat na turkusowo,
w deszczu, spod czarnego płaszcza.
Zeszłej nocy w księżyca poświacie
obrałam drogę inną, niż anielska.
Dziś rano przejrzę na oczy
jak z Plutona na Merkurego.
Jestem między wczoraj, a dziś.
Wiem, że to sen.
W tym śnie
uciekłam z domu.
Komentarze (1)
Przepiękny wiersz, skrywa wiele emocji, pozdrawiam...