Pożegnanie lata
Panienko w zbożowej sukience,
pojawiłaś się tak spodziewanie,
tak do przewidzenia były Twoje gesty.
Malowałaś swą barwną duszą świat.
Panienko w zbożowej sukience,
wybrałaś chaber na swój kwiat,
a miał być nim Twój polny przyjaciel
mak.
Tańczyłaś na wietrze w ich takt.
Aż ostatnie ziarnko piasku przesypało się w
dół,
kartka z kalendarza z inną na miejsce
zamieniła się.
Wtedy odeszłaś panienko w zbożowej
sukience,
ale wiem, że powrócisz tu...
autor
bandziorka
Dodano: 2009-09-09 20:36:34
Ten wiersz przeczytano 712 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
ładnie zaczęłaś, Panienko....w sukience....
brawo....niezły debiut