Pożegnanie maja 2010
Był maj i było zielono.
Słonko grzać miało gorąco.
Bzy już zakwitły wokoło
i zapach był odurzający.
I cóż?
Kolory rozmyły deszcze,
zapachy wiatry rozwiały.
Ciałem szarpały dreszcze
i strugi wody się lały.
Żegnam cię smutny maju,
łzami deszczu zalany.
Zamiast w promieniach słońca,
cały w wodzie skąpany.
autor
zima10
Dodano: 2010-06-01 12:50:11
Ten wiersz przeczytano 561 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
No...skoro "zima" o maju tak pięknie a zarazem smutno
- coś w tym jednak jest :)
My się zimy nie boimy i czytać wiersze lubimy.
Pozdrawiam czerwcowo.