Pożegnanie z wiecznością
Przez moment zwycięzcą byłem...
W niebiosach się unosiłem,
Szczęściem emanowałem.
Wszystko czego pragnąłem...
To miałem! Spełniony się czułem.
Swoje zwycięstwo...
Przyjaciołom oznajmiałem.
Aż tu nagle... Nie wiedząc czemu,
Z tej rajskiej krainy spadłem...
W otchłań smutku i rozpaczy.
Gdzie samotnie przełknę...
Tę gorzką pigułkę.
Która mnie wewnętrznie niszczy.
I sprawia że każdego dnia.
Coraz mniej sił mam
Aż pewnego dnia polegnę.
Na tym łez padole.
Pozostawiając po sobie,
Ledwie kilka słów...
Żegnajcie przyjaciele,
Nie zapominajcie mnie!
Teraz to już absolutnie koniec. Nastąpi przerwa wakacyjna. Pozdrawiam was bejowicze.
Komentarze (7)
Niesamowity wiersz. Podoba mi się jego nastrój i
treść. Miłych wakacji życzę chociaż myśle że przy
takim talencie szkoda marnować czas i warto w wolnych
chwilach coś stworzyć.
Teraz już wiesz, że nie masz czego żałować ;) Bo my xD
też byłyśmy tylko do wtorku :P a pielgrzymka bez i tak
byłaby do niczego ;] :PPPP
i niechaj słońce spoglądając spomiędzy
chmur...natchnie Cię optymizmem....
zatem udanych wakaci i slonecznej pogody ja poczekam
na powrot i nowe wiersze byc moze z wakacyjnych
przezyc
narazie...))
miłego wypoczynku... my tu jesteśmy nigdzie się nie
wybieramy ,więc narazienko)))
Ładnie na wakacyjne pożegnanie, ale napewno będziemy
czekać, odpoczniesz, wracaj nie zwlekaj.
Wiem ze w połowie mi sie zepsuło.
Ajj..
Naszla wena wiec zaczełam pisać ale starczylo jej
tylko na kawałek, a wiersz trzeba było skonczyć :)