Pożegnanie ze złudzeniem
Może kiedyś przeczytasz tą wiadomość,
Pewnie już będziesz daleko stąd,
Więc zanim popełnię życiowy błąd
Chcę mieć świadomość, że Ciebie już nie
ma.
Aż się uśmiechniesz czekałam w
nieskończoność
Liczyłam dni, kiedy zostawisz ją
I co noc o Tobie śniąc
Zapomniałam, jak bardzo lubisz się
zmieniać.
Co teraz powiedzieć, kiedy to już
koniec?
A nas łączy tylko ta magiczna noc?
Mogę pod nosem tylko kląć,
Że nie potrafiłam znaczyć nic więcej...
Kto mnie teraz przed Tobą obroni?
Przed niszczycielską siłą Twoich ramion,
Przed śladami nienamacalnych znamion,
Przed świadomością, że nie można kochać
goręcej...
Więc odejdź szybko, bardzo Cię proszę,
Nie waż się odwracać głowy wstecz,
Bo jeszcze zacznę za Tobą biec,
Bo jeszcze wstąpi we mnie nadzieja.
Twoją żonę, taką śliczną, jakoś zniosę,
Schowam dumę i honor do kieszeni
Teraz, wiedząc że nic już Cię nie zmieni
Będę się uczyć, jak cicho umierać.
Komentarze (4)
Witaj , niekiedy warto pożegnać złudzenia, aby
powróciły kolory marzeń, ale to nie takie proste,
zawsze pozostanie obraz wspomnień...przekląć miłość to
jak okaleczyć duszę, ciekawy styl wiersza ma smak
goryczy ,który jest mi jakby znajomy.
Widzę tu morze myśli doprawiające świat spojrzenia
owocową mocą.
bardzo mądre słowa Wojtka na prawdę dobra życiowa rada
ładny wiersz pozdrawiam
To jest ciężka historia gdy się zakochasz, posmakujesz
wspaniałych ramion a później cierpisz wiedząc,że nie
będzie Twój lecz jednocześnie jesteś świadoma,że
będzie chciał wracać.Jeżeli nie możesz tego zmienić
definitywnie,musisz się oddalić bo twoje cierpienie
tylko się zwiększy.Pozdrawiam życzę pozytywnego
rozstrzygnięcia.