Poziom minus dwa
Czasem dopiero po dwóch drinkach
Czuję się całkiem naturalnie
Tak jakbym właśnie się narodził
I widział wszystkie świata barwy
Nie jestem wtedy odurzony
Nadrabiam braki w optymizmie
Znajduję humor optymalny
Zwany potocznie realizmem
Na co dzień chodzę uśpiony słońcem
Schowany gdzieś pod znakiem psa
Ktoś mi podkrada serotoninę
Startuję z poziomu minus dwa
autor
Chestero
Dodano: 2007-07-01 20:13:44
Ten wiersz przeczytano 413 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.