Późna jesień
Jeszcze nie zima, dawno już przeminęła
wiosna,
Gdzież tam lato! Dziś późna jesień za
to.
Liście z drzew pospadały, są zgniłe,
niczego nie warte.
Jesień pełna deszczu utrzeć nosa da
radę.
Nie ma mowy o zabawach na dworze, bo się
pochorujesz.
A jak ci lekarz pomoże, to będzie jeszcze
gorzej.
Dzieci siedzą w domach, lekcje
odrabiają.
Dorośli kawę piją, bo taki zwyczaj mają.
Taka późna jesień jest: szara, brzydka i
ponura.
Ja nie jadę dziś nad morze, wolę spędzić
jesień w górach.
2004
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.