Późna jesień
Kolorowe proszki,
zgrzyt odkręcanych korków,
śnieżnobiałe posłanie,
płytki sen z doskoku.
Liczy się każdy dzień,
każda po prostu godzina,
niby wszystko za nami
a jednak coś trzyma.
Jeszcze te kilka spraw,
załatwić by się zdało.
Jeszcze raz, drugi, trzeci
zwlec strudzone ciało ...
Komentarze (24)
Bardzo ciekawe.
A do mnie (Andrzeju?) - nie do końca przemawia. Czuje
- owszem - duże zmęcznie Peela codziennością, może
nawet odczuwaną jako katorgę kazdego dnia - choć bez
pelnego przekaonania co do tej ostatniej. - jezeli to
jednak rozazany problem ludzkiej zyciowej
ostateczności - to utwór nie wskazuje na dogłębne
przerobienie tematu. - Próba pozamykania spraw do
zalatwienia - to tylko element myślenia w tym
przedmiocie - i zwykle - tylko pierwszofazowy, rzadko
- jedyny i samozielny. - Dla mnie w wierszu - brakuje
jednak tla psychicznego.
Wiersz jest dowdem wrazliwości na problemy, ale nie
przekonuje mnie do znajomości problemu przez Autora.
Pozdrawiam:) - doceniam i szanuję próbę poruszenia
tematu poważnego i dotyczącego - stale - tysięcy osob
w naszym kraju.
Zrobiłeś to w bardzo dosadny choć oszczędny sposób.
Znaczy się idziesz w stronę artysty:))
Bardzo dobry wiersz. Tak, jeszcze chwilę życie
trwaj...
Pozdrawiam serdecznie :)
Strach pomyśleć...
Nie trza się poddawać.Wszystko tkwi w głowie.
Pozdro.
Witaj.
Bardzo dobry przekaz, naszej późnej jesieni życia, aż
przeraża, ale niestety, taka jest prawda, jesli do
niej dotrwamy w zdrowiu.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Podobają mi się bardzo środki stylistyczne, za pomocą
których przekazujesz czytelnikowi ostatek życia
zmęczonego, starego, zbolałego człowieka, bardzo dobry
wiersz, pozdrawiam Rybeńku :)
Samo życie, lepiej nie myśleć co będzie. Pozdrawiam :)
Obrazowo. Boję się tego finału.
Miłej soboty Okoniu:)
ciało strudzone, mocno się przeciąga, wiosny wygląda
Pozdrawiam serdecznie
Dobrze oddane rozważania o "Późnej jesieni".
Pozdrawiam ciepło.
A kiedyś robiło się skłony i podskoki - może trzeba
było zostawić trochę na później?
Ten etap życia najbardziej mnie przeraża... bardzo
wymowny, choć smutny wiersz, pozdrawiam Cię serdecznie
Andrzeju :)
Późna jesień życia.
Zgrabny wiersz,
Pozdrawiam serdecznie
;)