Poznałem Cię wczoraj
Teresko nie wiem jaka będziesz, ale dobrze że jesteś
Poznałem Cię wczoraj
Pośród dźwięków powodzi i zgiełku
zieleni
Byłaś motylkiem uśmiechu, radością
Badałem kształt słów Twoich
Łowiłem każde przelotne spojrzenie
Wielki Dionizy pilnował porządku
Gorąca wyobraźnia tańczyła w nas
Wspomnienia czarem oplatały nasze słowa
Znam już Twój świat
Cień krypty czai się w oddali
Blask życia Twych włosów prowadzi mi
zmysły
Chodźmy stąd
Świt iluzji dogasa
Wracam w szarość półcieni
Między świetlistymi pochodniami wolności
Zakamarki mojej duszy pragną światła
Lecz mroczny Pan strzeże furty
Jest wiedzą przeklęty
Nagie pomniki czasu majaczą w oddali
Wszystkie kształtem cienia okryte
Czy można tak żyć w szarości
Strażnik patrzy mi w oczy, poznaje
spojrzenie
To kolejna próba
Znam cenę każdego podejścia
Zaczyna opadać mgła niepewności
Cmentarny podwórzec rozkwita fiołkami
Poranny wietrzyk roznosi lekki zapach
rumieńców
Chcę pokazać Ci mój ogród czasu
Rozświetlić zakamarki duszy
Czy nadeszła już pora?
Każdy z nas ma swoje tajemnice, każdy kocha i chce być kochanym, akceptowanym. Niestety nie każdy potrafi mówić o sobie i swoim życiu. Boimy się odrzucenia. To nasze tajemnice, które skrzętnie skrywamy przed światem. Cienie, mrok to nasz tajemny świat marzeń, pragnień, uczuć, wspomnień. Jeżeli podzielimy się z kimś naszymi myślami robi nam się lżej na duszy. Z czasem przez mrok zaczynają przedzierać się promienie radości i wokoło robi się jaśniej. Tego sobie i wszystkim Wam życzę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.