Później...
Znów Cię nie ma... A u mnie jak co
dzień:
rano kawa, i mleko dla kota
i papieros. Za oknem przechodzień,
dwie kanapki, za Tobą tęsknota...
Wtem do furtki natarczywy dzwonek,
ktoś nie może trafić na Kwiatową...
Oglądałem dla Ciebie pierścionek,
taki z łezką, pewnie szafirową...
Coś poczytam... Może Feuchtwangera,
Mirek mówił, że zajrzy po pierwszej...
Ale wszystko to później, bo teraz
chcę napisać Tobie jakiś wierszyk...
autor
hallski
Dodano: 2006-04-28 06:42:30
Ten wiersz przeczytano 710 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.