Pozory
Tak jakoś ciężko i duszno
Jakbym miała astmę
Aż od tego bolą żebra
Na prawdę
Takie dziwne uczucie
Chciałabyś się go pozbyć
Biedna, w swoim rozumieniu,
nieszczęśliwa
Nawet nie wiesz ile szczęścia cię
spotkało!
Chodzisz, oddychasz, nie złamałaś
kręgosłupa tylko nos
I ile razy umknęłaś losowi?
A to wszystko dla tego, że wierzysz, w coś
innego
Nie snujesz ballad dla prawie idealnych
ludzi
(Jak mogę tak kłamać?!)
Nie płaczesz po stracie człowieka
(Jakby ktoś przed nosem postawił mi
nuty...)
I nic cię nie boli
(Sama nie wiedziałam, że umiem tak
łgać!)
Niech żyją pozory
Urocza obłuda
I świadomość, że wszystko się wyda...
Komentarze (2)
"Niech żyją pozory
Urocza obłuda
I świadomość, że wszystko się wyda.." - marny to hymn
- odezwa do obłudy...ale gorzka prawda!
oj słońce skąd w Tobie tyle pesymizmu... aktorko
wstrętna...
a wiersz...już chyba kiedyś czytałam?
strasznie przytłaczający...