Pozory, ach pozory...
Rozkoszy głodni pełni wigoru
rozanieleni
onieśmieleni
chcieli...
- seksu z pozoru
On urzeczony uśmiechu chwilą
trzepotem rzęs
już miał ją mieć
lecz...
- pozory mylą
Ona swój biuścik niczym bufory
zbliża do niego
a tu nic z tego
dlaczego...
- ach te pozory
Jemu nie w głowie jest gra amorów
tak się sposobi
co może-robi
co by
- tak bez pozorów
A gdzie gra wstępna...co, jesteś chory
/?/
cała dygocę
i tyś ochoczy
po co...
- stwarzać pozory
Do sedna sprawy już się nachyla
usta z zamiarem
składa wytrwale
ale...
- pozory mylą
Więc dzielnie broniąc swego honoru
nerwowo mruga
g,gra wstępna długa
- wydukał
była z pozoru
przepraszam za literówkę....zamiast "wydukał"/ "wydugał".....ale pisałem z marszu ..na kolanie, spiesząc do ukochanej.....Pozdrawiam zwracające nadgorliwie uwagę...
Komentarze (12)
chciałam zauważyć, że dziękuję za uśmiech:)
dawno do ciebie nie zagladałam i dlatego też dawno się
nie usmiechałam;)
pozdrawiam
Ryszardzie czasami pozory mogą tak namieszać że
człowiek później nie wie jak ma wyjść z tego...w
swoich wierszach umiejętnie ukazujesz jak to wygląda
w krzywym zwierciadle hmmmmmmm czyli okiem
satyryka...nie każdy ma takie predyspozycje...dla
Ciebie z uśmiechem:)
Podpisuję sie pod komentarzem White i
Wielbicielki,...Temat wiersza niezły,sex dla
sportu,czyli z pozoru nie popieram.Gra wstępna jest
bardzo ważna.
Co tam literówka, co tam interpunkcja. Chyba i tak
treść jest najważniejsza i to, "co poeta miał na
myśli". Mnie się podoba i oddaję głos!
ja tam nie wiem...nie rozumiem tych co się czepiają że
brak przecinków albo jakieś niegramatyczne
słowa.Wiersz czyta się bardzo gładko z uśmiechem na
ustach i nie można nie przyznać racji autorowi.brawo
No wlasnie, pozory. Autor wsmiewa, wyszydza osoby
zaklamane, ktore tak naprawde chca czego innego, niz
staraja sie pokazac. Bo i coz tu udawac, jesli oboje
pragna tego samego. Wiersz ciekawie ulozony.
kwiat mojego łona pragnie byś zanurzyl w nim swą
męskość szepnęła muza do erotomana gawędziarza, na co
on skruszony powiedzial: Boże zabrałeś moc odbierz mi
chęć...jak to pozory mogą mylić, eh...
brawo! pierwszy erotyk jaki mi się podoba. wspaniała
groteska.
ach-te pozory... mylące takie... i po cóż ta złudna
nadzieja? powinniśmy się wszyscy zacząć
przyzwyczajać,że trzeba być choć trochę nieufnymi co
do swoich pragnień i marzeń,bo można się rozczarować.
Chociaż naiwność i pozory to już taki lekki
afrodyzjak...ale - może bez rozczarowania na końcu.
pozdrawiam i ślę całuski za ciekawy wiersz ;) ;*
I zawsze ten odwieczny problem (ambaras- aby dwoje itd
: n a ' r a z , czyli w tym samym czasie) A tu
hormony , czyli ich poziom- falują.... No i przy
takowych rozważaniach pozostawiam ewentualnego
szanownego czytelnika tychże moich komentarzy....
często przez usiłowanie zachowania pozorów tracimy
radość z rzeczy, których własnie przez to nie chcemy
(możemy) zrobic. wiersz ciekawie o tym opowiada
przedtawiając problem sytuacyjnie.
Skoro pełni wigoru więc po co im ta gra wstępna:)???
Chyba, że to teoria a nie praktyka. A w czwartej
zwrotce chyba musi być zamiast"... A gdzie gra
wstępna...co, jesteś chory /?/
całą dygocę
i tyś ochoczy..." cała dygocę bo słowo całą jest
niegramatycznie. I dalej "...g,gra wstępna długa
- wydugał..." po co to g? Nie znam słowa "wydugał"
więc nie wiem o co chodzi:(