Pozory mylą
Nie osądzajcie mitomana.
On przed przeszłością wciąż ucieka,
w jakiej miał miejsce mroczny dramat.
Wiele by mówić - temat rzeka.
Babcia szkoliła płynnie kłamać;
zmyślony obraz ojca snuła -
drania co zabrał też nazwisko.
Nieważki dziadek zionął czułość,
a we wsi oń wiedzieli wszystko.
Nie potępiajcie mitomana.
Jego wrażliwa dusza krwawi -
wybryki bliskich jęły ranić,
kłują jak noże ostrzem prawdy,
że kazirodczym jest owocem
w skandalu swojskim nad skandale;
dziadek czcił córkę wręcz przemocą,
ona dotychczas topi żale,
znieczula wódką łzawe noce.
Zostaw w spokoju mitomana,
to chłopak szczery i uczynny.
Za kłamstwem, jak za parawanem
makabrę skrywa, choć niewinny.
Czasami wartość swą podniesie.
Dziadek jak syna, nie jak wnuka
brał na rosówki i po lesie...,
lecz jakże podle go oszukał;
najbliższym sprawił byt w ohydzie.
Dziewczęcą świeżość do cna zbrukał
by wnuk mógł kochać i się brzydzić.
Komentarze (61)
kazirodztwo - tabu i zapewne temat dla socjolog i
etnografa