pozostawiła na pastwę losu
o tej porze
nawet wyszeptane ulice
na drodze szarpią nieznanym
powyżej drzwi do każdego ranka
zawiesił dobre imię
wciąż potrzebne latarnie
dawno stracił nadzieję
zaznaczoną na skórze
z której się oderwała
umiera tuż po słońcu
Komentarze (19)
Ładnie, nieco enigmatycznie
Nie porzucaj nadziei.
ładnie, acz smutno...nadzieję trzeba mieć elka i głowa
do góry:) pozdrawiam niedzielnie
Poruszajace piekne slowa pozdrawiam