Pozwól
Zanim znowu upadnę
Musze najpierw powstać
Pośród tylu porażek
Wciąż ta sama postać
Tyle samo ideałów
I tyle samo błędów
Jak na początku drogi
Której dziś brakuje sensu
Bóg chyba się obraził
Być może to ja na Boga
Ale ile można prosić
By zobaczyć miłość w oczach
Ile można chcieć dobra
I tylko o nie prosić
By zacząć i nie kończyć
Ten hymn o miłości
Jak mam go zacząć śpiewać?
Skoro w solo nie wychodzi
Skoro wszyscy są gdzieś dalej
A szukania mam już dosyć
Kiedy widzę szczęście innych
A wciąż czekam na swe własne
Boże! Skończ tą próbę dosyć!
Daj mi wreszcie jakąś szansę!
Pozwól płakać pozwól cieszyć
Pozwól upaść tak jak wcześniej
I choć miałbym nienawidzić
Wolę to niż puste serce
Komentarze (1)
Bóg się chyba nie obraża prędzej Ty na Boga ale w
rozpaczy to chyba normalne szukamy wtedy winnych...a
na swoje szczęście się jeszcze doczekasz:)