Pozwól uwierzyć
To co myśl zabija
Odradza serce
Nie ufaj wężowi
Zaufaj przeznaczeniu
Prawda wyryta jest
W zbyt znanym miejscu
By pamiętać o niej zawsze
Wskaż kierunek
Pomóż
Uwolnić się z tej klatki
Która zakuła w łańcuchy
zabierając przestrzeń
wraz z nadzieją
Nie chcę się dłużej bać
sztucznych symboli
chce je pojąć i w całość ułożyć
a potem stworzyć nowe
które będą bronią
Wskaż kierunek
Pójdę w jego stronę
Otworzę drzwi
Bez strachu spojrzę co za nimi
i wybiegnę przez nie
Zamykam oczy
Ufam sumieniu
Składam dłonie
Bo choć nauczyli bycia twardym
Potykam się o mały kamień
Wierzę
Pragnę
Odrodzić się na nowo
Tylko pozwól
Że jeszcze przez moment
Pomilczę
Bezpiecznie
I spojrzę w oczy
Stanę się silniejszym
Człowiekiem
Naucz prostej reguły
Przekaże ją innym
Będę gdy zawołają
Z podniesioną dłonią
Zgłoszę się pierwszy
By podnieść tego
kto upadnie po mnie
Błądzę
W ciemności
Powoli
Odnajduje drogę
W słabości rzucam kamieniami
Zaczynam dostrzegać piękno
Wśród ułomności
Czuję Pragnę
Powrócę Podniosę
Jeszcze przez chwilę
Pobędę i pójdę dalej
Czuje się bezpieczniej
Siłę mam w słowie
Pozwól uwierzyć
W to co stworzyłem
Małe rzeczy
Tworzą piękniejszym świat
Komentarze (3)
Z TWOJEGO WIERSZ PRZEBIJA TESKNOTA !ALE ZA CZYM ? CZY
ZA WOLNOSCIA?
Wierzę.Małe rzeczy tworzą wielkie.Pozdrawiam.
male rzeczy zauwazanie ich to sól życia pozdrawiam :)