Pozwolenie na pędzenie
Powstał w naszym kraju zdrowotny
dylemat,
a problem jest ważny jak kultury
schemat.
Przy monopolowej każe państwo ględzić,
lecz ja kocham życie, niech pozwolą
pędzić.
Swojski wyrób zdrowy i kaca nie wnosi,
a kiedy się prześpisz o konsumpcję
prosi.
W korzeń chłopu idzie i twardym go
czyni,
co słychać po jękach pani gospodyni.
Pędzić umiejętnie to stypy nie będzie,
ino śpiew spod strzechy rozlegnie się
wszędzie.
Że to zabronione? Wszak nie ma wyboru.
To dla zdrowotności, tradycji, folkloru.
Proszę więc uprzejmie i podanie składam,
sonduję opinie i lobbing zakładam.
Pewnie będzie veto od córek i matek.
Solennie przyrzekam: Zapłacę podatek.
Komentarze (5)
Napisane ze swadą i humorem. Świetnie :)
Przyzwoleniu - veto zadam
Pod wierszykiem - uśmiech składam
:)))
Wiersz jest znakomity jakich mało w tym serwisie,ale i
komentarz ,,krzemanka" nie jest gorszy.Pozdrawiam :))
Usmiechnal:)))
Pozdrawiam.
Dzięki za uśmiech. Argumentów wiele padło za
pędzeniem,
lecz nie bardzo wierzę
w teorię z korzeniem.
Bo mi się wydaje, że hazjajka jęczy,
dlatego, że z chłopem pijanym się męczy.
Miłego dnia.