Pozytywka
czuje lęk przed nieznanym
wyciągam ręce i jestem bezrady
smutek mnie otacza szary
dusza cierpi, ma blizny i rany
małe serce za dużo zna prawdy
nie pojmuje że świat jest czarny
chcę miłości lecz jej nie zaznaje
dlaczego gdy kocham ?
psuje się wszystko ?
nie potrafię kochać, to nie istnieje
czuje dużo, lecz za wiele
z pamięci wyciąć smutne historie
lecz to wcale nie jest proste
dlaczego kapryśna zazdrości przemawiasz?
gdy kochać się staram?
może to moja wina
że miłości się nie nauczyłam?
lecz kto dać miał umoczyć wargi
w tym eliksirze co dodaje odwagi
nikt, no właśnie skazana na siebie
pozytywka cichnie, umysł szaleje
baletnica zasypia powoli
to koniec chyba koncertu
który był ukojeniem lamentu
zapamiętam tą melodie
będzie mi grać kiedy usnę spokojnie
nim odejdę
cisza...
Komentarze (2)
mój ukochany wiersz twojej produkcji :) pozdrawiam ;*
strasznie to smutne... umoczyć wargi eliksirem...-
pięknie