Pozytywka
Dla moich kochanych "sióstr" z forum. Jesteście moją inspiracją!
Skrzypiące schody przy starym strychu.
Połamana okiennica na wietrze drga.
I jesienne słońce zagląda przez dziury.
Idzie...
Podłoga skrzypi pod jej krokami.
Kurz w powietrzu tańczy swój taniec.
W opuszczonym kącie samotny stolik.
W jego szufladzie stara pozytywka.
Złote zamknięcie wciąż skrzy się w
słońcu.
A po otwarciu księżyc spogląda.
Smutna melodia szarpie za duszę.
Nuta miłosna.
Ich ostatnie spotkanie...
Złączone dłonie.
Łzy spływające po jej policzkach.
Ostatnie spojrzenie.
I ta melodia w tle.
Koniec...
Bo tylko śmierć ich mogła rozłączyć.
I rozłączyła...
Pozostała już tylko pozytywka, co wciąż gra
tę samą melodię.
Komentarze (1)
wiersz bardzo ciepły, ale niepotrzebne te wielokropki,
pozdrawiam :)