Praca
Integralna wersja bytu:
- praca od samego świtu.
Noc maskuje zmęczenie,
Śmierć – wynagrodzeniem.
Podobno uszlachetnia.
- tak nieraz słyszałem.
Natomiast wieloletnia,
Kończy się zawałem.
Brak zajęcia – jeszcze gorzej,
Warto wziąć na barki trudy.
Bo bez celu, żyć nie możesz.
Spalasz się, umierasz z nudy.
Przed dylematem stoję znów,
-pracować, czy nie? - kto odpowie?
Bo czy to pracuś czy też nierób,
Odpocznie dopiero w grobie.
Komentarze (7)
Dzięki pracy lepiej nam się żyje...w każdym prawie
aspekcie życie.Wiadomo są wzloty i upadki jednak
wiadomo bez celu w życiu daleko nie zajdziemy...+
praca koniecznością jest nie przywilejem niestety ....
pozdrawiam
Praca uszlachetnia i zabija, można dać radę, ale tylko
pod analizę, wybór ma być Twój, zastawiam plusik, "
ale się napracowałam", pozdrawiam.
nie cierpię bezczynności ... więc stawiam na
pracę...ładny wiersz ....pozdrawiam
Ja doskonale czuję się na emeryturze, byle tylko
zdrowie dopisywało jak najdłużej.
Praca koniecznością, przywilejem, powinnością,
szczęściem i nieszczęścim. Daję+!
bardzo dobre nasza era pracować aż padniesz +