Pracoholik
Ktoś dziś zajął miejsce w mym kartonie,
już się martwię gdzie ja będę spał,
taki byłem dumny z mego domu,
teraz idę kimać gdzieś nad staw
Jutro pójdę znów do pośredniaka,
wydeptaną ścieżką którą znam.
Bardzo pragnę jakiejś pracy,
patriotyzm wielki w sobie mam
Jest dla pana praca: mieszkanie i wóz
proszę tu podpisać - a tutaj jest klucz.
A gdzie moja wolność! gdzie jest Rzecznik
Praw?
jestem wolny człowiek idę spać nad staw
Komentarze (11)
Jeżeli nic się nie zmieni,to kartonowych mieszkań
będzie przybywało.Pozdrawiam.
Takich wolnych ptakow nie brakuje ..zadna praca w
posredniaku nie jest dobra
Temat dyskusyjny. Czy aby wolny z wyboru? Wiersz
dobrze napisany, pokazuje obrazek życia człowieka
bezdomnego.
Bezdomność z wyboru nie podlega dyskusji.
Pozdrawiam:)
oj są tacy wolą wyżebraną złotówkę od jednego dnia w
pracy.
pozdrawiam:-)
Twoje słowa malują obraz
nie tylko jednego człowieka
Żle wybiera,
ten komu rozum odbiera!
Pozdrawiam!
Życie z wyboru. Widocznie tak im dobrze i choćbyś
podał na srebrnej tacy to nie weźmie.
smutny wiersz, ale porusza ciekawy temat...
Smutne ale prawdziwe. Cieplutko pozdrawiam
Jest troche takich pracoholikow, jest:)Pozdrawiam.