Pradziwa pogarda
I nie chodzi mi o te kwiaty, które od
Ciebie dostałam
Nie zmienia to faktu, że chciałam być tylko
Twoja
Chciałam dzielić z Tobą smutki i radości
Nie chciałam czekać całych trzech
tygodni
Na Twój znak, na słowa upragnione,
A i tak zapomniałeś o mnie.
Bo nie chodzi tu o to byś raz na jakiś
czas
Dał bukiet kwiatów, zaprosił gdzieś tam
Chciałam móc zawsze do Ciebie przyjść
Gdy świat się wali i gdy promienieją dni
Dzielić z Tobą każdy dzień, wiedzieć
wszystko
O Tobie, powiedzieć Ci wszystko o mnie.
Nie chciałam być ratunkiem na samotne
dni
Gdy może przychodziłeś do mnie
By zabić chwil samotność i pustkę w
sobie.
Może nie potrzebnie powiedziałam tyle
gorzkich słów,
Jednak milczeć już nie potrafiłam, chciałam
zapaść się
W wielkie podziemia gdzie nie dosięgnie
mnie
Twój wzrok, który i tak kłamstwem okazał
się.
A na dodatek teraz już wiem, nie potrafiłeś
nawet
Prosto w oczy powiedzieć, że to tylko
zdawało Ci się,
A tak naprawdę nie kochasz mnie, nienawidzę
Cię
Za każdy dzień, za każde słowo
wypowiedziane
I te, które nigdy nie wypadło z Twoich
ust,
Bo milcząc zadałeś jeszcze większy ból,
Myślałam wtedy, że dalej chcesz, że nadal
Ważna dla Ciebie jestem, myliłam się.
Nie chcę Cię więcej spotkać, nie chcę Cię
więcej znać.
Już wykasowałam zdjęcia, teraz wykasuję
świat,
W którym byłeś Ty, w którym byłam ja i
Ty.
I zostanę ja sama trochę poturbowana, ale
silniejsza,
Trochę mocniejsza na przyszłość
pewniejsza
I bardziej ostrożniejsza!
Komentarze (2)
gorycz i niepokój w wierszu Wiersz emocjonalny
Doświadczenie w więzach Monolog pełen rozpaczy Czy
dialog da zrozumienie narzuca się myśl Wiersz Ładny
wymowny + Pozdrawiam
Ktoś Cię bardzo zranił...to aż krzyczy z tego
wiersza...ale czas goi rany..powodzenia..