Pragmatyczni
Zrobiłam konkurs wśród chętnych
na najlepszego z dostępnych.
Wyszłam za niego z rozsądku,
uprawiam seks z obowiązku.
Skusiłam go standardowo,
dla kobiety to nie nowość.
Mam rodzinę, dwoje dzieci,
i czas nam szczęśliwie leci.
On jest taki napalony,
wie, czego chce od żony
Mnie to wcale nie przeszkadza
ma w domu, więc mnie nie zdradza.
Mamy związek pragmatyczny ,
mieszkaniowo - erotyczny.
Może to jest dóbr wymiana,
prostytucja? Nie wiem sama.
Jesteśmy zgodni, życzliwi,
z pozoru bardzo szczęśliwi.
Jednak teraz, powiem szczerze,
w takie szczęście to nie wierzę.
Komentarze (30)
Wspólne życie zbudowane na pozorach unieszczęśliwia
obie strony
Pozdrawiam
bardzo ciekawa interpretacja i nietypowo, że od
mężczyzny wychodzi ten opis, pozdrawiam
Tak, jest to uznanie pragmatyzmu i cieszenia się z
tego, co możliwe do osiągnięcia. Pogoń za złudzeniami
powiedzie się tylko bajkach i komediach
romantycznych. Zgodnie z regułą Pareto 80% tego, co
możliwe, jest rozsądnym kompromisem między marzeniami
i rzeczywistością. Pozdrawiam. Marek
Pragmatyzm w seksie ma złe, ale i dobre strony. Gdy
zmienia się rozkład akcentów między partnerami, w
większości dochodzi do szukania nowych podniet poza
związkiem. ale to prawda stara jak świat.
wiersz bardzo na tak :):)
Wg mojej, takich związków jest większość. Teraz mi to
powiedziała, jak jej przeczytałem.
Ta refleksja daje wiele do myślenia.
Nie wiem, czy zrozumiałem, ale "M" podpisuję się z
lenistwa jak Marek:)
Takie związki to ucieczka od rutyny.
Co do Twojego komentarza u mnie Marku, to literka M w
dedykacji to
imię kobiety.
Pozdrawiam :)
Myślę, że dużo jest takich związków, choć pewnie nigdy
się do tego nie przyznają...
Pozdrawiam :)
A co to jest szczęście? Jednodniowe zauroczenie czy
wieloletnie spokojne, przyjazne życie? Co kto lubi.
Pozdrawiam
Osobiście uważam, że na studiach ludzie są często
"zbyt doświadczeni", by udało się "bezboleśnie"
utworzyć szczęśliwe małżeństwo.
Ale ja jestem staroświecka :)
@mily
Generalnie słuszna uwaga, z tym, że rokujący, pod
koniec dobrych studiów, są już targetem dla ich
koleżanek.
Istnienie zjawiska rozumiem i wiem, że niektórym tyle
trzeba do szczęścia. A smutno mi trochę.
Takie podejście można mieć, gdy się szuka po 30-tce.
Nastolatkowie tak nie potrafią.
Smutny, ale chyba korzystny układzik...
@e.joy
Może zatem czegoś nie zrozumiałem, a wolność, to, jak
mówił filozof, to uświadomiona konieczność.
Pozdrawiam. M.