Pragnienia
Głęboko w moim sercu
Chowam swe pragnienia
Choć widać je gołym okiem
Nikt ich nie zauważa
Nie liczę na złote góry
Ni na diamentowy pałac
Moje pragnienia są malutkie
Malutkie jak kropla deszczu
Płynąca po szybie
Jak pyłek kurzu
Spokojnie unoszący się w powietrzu
Pragnę choć iskierki miłości
Pragnę kwiatów na powitanie
I pocałunku by ukoić żal rozłąki
Ciepłego dotyku
Słów napełniających radością serce
Szalonego tańca dusz
Nierozdzielnej jedności ciał
Czy to tak wiele
Czy ktoś wreszcie otworzy oczy swego
serca
I razem ze mną przywoła miłość
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.