Pragnienia
Zastanawiał się człowiek stary...
-czy czas by przestał płynąc...
gdyby stanęły zegary?
Myślał tak nad tym chwilę...
pomruczał coś pod nosem...
a kiedy wspomniał...
ile na karku ma lat...
zrobił łyk zimnej wody...
westchnął głęboko...
ach...gdybym tak znów był młody!
Do dziadka wnuczka podbiega...
za rękaw starca chwyta...
do ucha mu się nachyla
i o coś dziadka pyta...
...Czego?...Jaka chcesz już byc?...
Wtem błysnęlo w dali...burza.
Od lasu ulewa idzie!
A mała mu krzyczy do ucha...DUŻA!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.