Pragnienia Mateusza
Odeszły od niego pragnienia
Nie śni, nie marzy
Bo zbyt często ktoś podcinał mu skrzydła.
Pierw ona, rozżalona
Krzyczała, płakała i wyzywała
Później On, co się Bóg zowie,
Odebrał mu wiarę, nadzieję i zdrowie
Dodano: 2007-06-07 01:50:39
Ten wiersz przeczytano 461 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Marazm chwilowy zastój w odczuwaniu jest tylko żal do
wszystkich.Dobrze tą sytuacje wypowiedział wiersz w
ładnej krótkiej formie.