Pragnienie
/Z szuflady/
Pragnienie znajomy ma smak
Suchość nienasycona
Łaknienie dosięga dna
Wszystko za kroplę byś oddał
A oczy, choć zaschło - mokre
Dziurawią pożółkłe miraże
Czoło tęskniące za potem
Wiatr kosmykami gładzi
Dusza po cichu łka
Szarpie bezdźwięcznie struny
Dając ufności znak
By rozum nadzieję obudził.
autor
mroźny
Dodano: 2009-02-26 11:56:09
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Znowu o nadziei. Te wiersze z szuflady, jak myślę, w
tym samym okresie napisałeś.
Nikt nam w życiu nie obiecywal ,że będzie łatwo i
pięknie ,ale trzeba Ci wiedzieć ,ze nie każdemu dane
jest przeżyć taką prawdziwą i bezwarunkową miłość
...wraz z jej calym poklosiem ( malowanym taką
rozpiętością palet ... ,)więc trzeba kochać tak ,jakby
nie było jutra...życie jak ptak ulatuje ,ulatuje
,ulatuje,więc...:)
Piękne i jakże słuszne rozważania nad znaczeniem tego
jakby nie tuzinkowego słowa. Podoba mi się bardzo.
Więc pobudka, bo samym pragnieniem niczego nie
zbudujemy.
Pragnienie ust, oczu, duszy są najsilniejsze. Ciekawa
definicja.
Nadzieja nie jest domeną rozumowania, lecz raczej w
obłokach bujania.
Dobrze wypowiedziane pragnienie które tkwi w marzeniu
a jednak rozum nie pozwala go spełnić Pięknie piszesz
głębokie wypowiedzi przemyślenia Na tak!
Tak zwiezle i na temat,ale lekko wszystko ujete.