Pragnienie
Z oczu leci mi potok łez
Czemu tak musi być
Czemu tak jest
Chciałabym już się nie kryć
Chciałabym położyć temu kres
Z mej głowy ciągnie się marzeń wić
Lecz niestety żyje we mnie ciągły stres
Chciałabym już zdjąć tą maskę
Ale nie mogę nie potrafię
Taka pustka we mnie jest
Pragnę miłości choć jeden kęs
Komentarze (2)
"Z mej głowy ciągnie się marzeń wić"
z mojej głowy chyba tez takie marzenia płyną. I bardzo
bym chciała aby sie kiedys choć trzy spełniły. ;)
Uwierz w siebie. ;)
Po pierwsze popraw ,,sres'' na stres ,ale to i tak nie
pomoże uratować twojego wiersza a moż i twojego ,,ja''
bo czuć w tym co napisałaś że czegoś ci
brakuje...tylko czego ...może optymizmu.