Pragnienie
Wiem, że nie powinienem ale chcę abyś
umarł
By powiew chłodnej śmierci rozdmuchał Cię w
pył
Bym wiecej nad Twoim istnieniem nie
dumał
I wreszcie spokojnie na tym swiecie żył
Ty czytasz me myśli jak księgę otwartą
Bez stron i okładki na niczym poczętą
I myślisz "rozumię tę duszę rozdartą
Z otchłani przeze mnie na świat
wyciągniętą"
W ten sposób mi życie bezkarnie
odbierasz
A w nim motywacja Twa wieczna spoczywa
Me rany zakrzepłe na siłe rozdzierasz
Cierpienie mój uśmiech beztroski zakrywa
Dlatego więc życie Twe śmierci oddaję
Lecz na głos życzenia w tym świecie nie
powiem
Pragnienie to cicho w mej duszy zataję
A kiedy odejdziesz i Twoja sie dowie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.