pragnienie
Uleciały z brzuszka motyle
Jak wędrowcy rozpierzchły się
Na cztery strony świata
Pozostała tam tylko ćma
Co czasem w ciemnościach lata
Wokół kwiecie kolorowe
Z rana na nich już babie lato
Zawiesza welony
W sercu kamień za to
Krwią przesycony
Jesień puka do drzwi
Coraz krótszym dniem
Zagląda w okna
Przyniosła farby lecz jeszcze
Ich nie wyciąga
Mrok w myślach-przecież
Uwielbiam jesień
I kiedyś do życia mego
Zapuka siwym włosem
A wtedy o motyle ją poprosze
autor
mewa37
Dodano: 2009-08-23 15:30:54
Ten wiersz przeczytano 682 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
I niech przybędą, bo jesień życia nie musi być
smutna:)
A mi się te motyle nieodmiennie z miłością kojarzą -
to się pojawi, to niemal znika na horyzoncie
...czas życia i czas pór roku widziałam kiedyś w
słonku na śniegu fruwającego motyla...nie ćmę...
Jesień nadejdzie bez względu na to czy ją lubimy czy
nie,puki co cieszmy się jeszcze ciepłymi dniami bo za
chwilkę będzie szaro i zmrok szybciutko zabierze nam
dni,motylków życzę nie tylko jesienią;)))
Już kiedyś o ćmie pisałaś, pamiętam, chyba jej nie
połknęłaś.Motyle nie zawsze muszą fruwać, a do jesieni
jeszcze Ci daleko.Ciekawie sobie to wszystko
wymyśliłaś.
Pragnienie z przyrodą w tle,bardzo ładny wiersz.Nic na
to nie poradzimy taka kolej życia i musimy się z tym
pogodzić,jesień
też jest piękna wiem coś o tym.Teraz mam troszeczkę
więcej czasu i mogę spełniać swoje
marzenia.Pozdrawiam.
piękne tło wiersza. cudowna przyroda przemawia.
pozdrawiam serdecznie :)
A co jeśli motyli odmówi?