Pragnienie
Mojemu D.
Podmuch wiatru zabierze mnie tam,
Gdzie będę Twoją wróżką, damą bez wad.
Okryci zasłoną nocy, prześcieradłem z
gwiazd,
Zaczniemy swój taniec, w świetle płonących
lamp.
Dotykiem Twym zniewolona, słaba i wątła,
Uginam kolana, nie mogę tak ustać bez
końca.
Schwycona w sidła wirujących
namiętności,
Zanurzam się w odmęt przyspieszonych
oddechów, szeptów miłości.
Dotknij mnie, proszę Cię,
Obudź uśpiony wulkan zanim wypali się.
Utul mnie jak dziecko do słodkiego snu,
Ucałuj w czoło, policzek i jeszcze tu...
Komentarze (2)
Bardzo zmysłowo. Potrafisz rozbudzić wyobraźnię.
Pozdrawiam:)
Pięknie... z takim romantyzmem!
Pozdrawiam :)