Pragnienie
Trzepot rzęs
jak milisekundowy ruch skrzydeł motyla
zatrzymam w "stop klatce"...
spojrzę w błękitne niebo
Twych źrenic...
Pocałunkiem zamknę najsłodszą-słodycz
ust Twych czerwień
i dotykiem rozpalę
aksamitu egipski karmel
Twej skóry...
Odurzę zapachem dzikich afrykańskich
równin
i wzniosę trzepotem anielskich skrzydeł
byś w mych ramionach w niebo/wzięta
odleciała
w kosmos moich marzeń prosto do gwiazd
a potem otulona lekko
w mlecznej drodze
zaśniesz cichutko...
z niegasnącym uśmiechem
malinowych pragnień pod powiekami
zamkniętymi...
Komentarze (3)
zmysłowo i magicznie
piekny subtelny erotyk pozdrawiam :)
Drażni mnie nagromadzenie zaimków...ale nastrój,
rozmarzenie tego pięknego erotyku każe mi przymknąć
oczy:)
Pozdrawiam