Pragnienie spełnienia
Na me ciało zleciały skowronki, niby deszcz
złota,
opuściły płaszcz nieba, pod nim czekały na
mnie wrota.
Naga, odsłaniając swe ciało, szukam tam
spełnienia,
zjawiasz się nagle, jak anioł wykreślasz
pragnienia.
Swymi dłońmi, jak aksamitem malujesz
radość,
na mym ciele szukasz miejsca, gdzie ma
bezbronność
jest najcichsza. Wkładasz skromność do
serca,
rzeźbisz miłość w pragnieniach jako świata
stwórca.
Znasz mnie na pamięć,gąszcz myśli każdy,
odwagą się przede mną chlubisz, jak rycerz
hardy.
Przykuci ciałem z miłości do siebie,
wyznaję Ci, że Kocham i pragnę, jedynie
Ciebie.
Dla Ciebie Skarbie :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.