Pragnienie i tchórzostwo
Pragnieniem ukrytym jest miłość.
Wielka, bezkresna.
Miłość, co jak wulkan
rozsadza nasze wnętrze,
wyzwala instynkty zwierzęce,
ściska gardło, pali wnętrzności.
Miłość silniejsza
niż ocean namiętności.
Pragniemy jej każdego dnia,
śnimy każdej nocy,
tęsknimy, i drżymy,
szukając błądzimy.
A gdy pojawia się znienacka
uciekamy jak ostatni tchórz
byle dalej, byle szybciej
bojąc się błyskawic, burz.
Bojąc się, że wypadniemy
z wygodnego fotela.....
Komentarze (13)
Czasami tracimy wiarę w prawdziwą miłość, ale warto
zaryzykować. Podoba się wiersz. Pozdrawiam :)
życiowy przekaz czasem boimy się miłości by nas nie
zawiodła...
pozdrawiam:-)
Bardzo ciekawa refleksja nad Miłością, pozdrawiam :)
Tak czasami bywa z tą miłością. Ktoś kto się raz nią
sparzył staje się dla niej nieufny.
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam:)
Do miłości potrzeba odwagi. Szczególnie, jeśli
człowiek się sparzył. Dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie Małgorzato :)
Dobry wiersz, to fakt, ze tak bywa, że pragniemy
miłości, a gdy się pojawia to czasem stchórzymy,
pewnie dlatego, że boimy się - zranienia,
rozczarowania, tego, że nie będzie tak jak sobie to
wymarzyliśmy, a może sądzimy, że to zbyt piękne, by
było prawdziwe?...
Dobrej nocy życzę, pozdrawiam:)
Bywa i tak, wygodnictwo samotnosci szczesliwej bierze
gore,/ bojazn, utraconego, wygodnego fotela/
Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam.:)
W punkt trafione i ładnie napisane
coś w tym jest... do wielkiego uczucia trzeba całym
sobą i z odwagą...
to stabilizacja tchórzem podszyta
i tak mają tak chłop jak i kobita
Fajny i ciekawy wiersz:)pozdrawiam cieplutko:)
Czasami tak jest, ale ta prawdziwa nie pozwoli nam
uciec. Miłego wieczoru:)
Był czas ze się bałam ale do odważnych świat należy!
:)
Pozdrawiam :*)